niedziela, 25 maja 2014

Oto co zrobić z 4 białek które zostały Wam po produkcji domowych lodów czekoladowych z poprzedniego postu. Wspaniałe, kruche i chrupiące.. żeby wyszły Wam bezy idealne potrzebujecie jednego prostego tajemnego składnika.. CIERPLIWOŚCI!! Serio.. jak chcecie przyśpieszyć to musicie się liczyć z tym, że bezy Wam nie wyjdą idealnie :D

Składniki:
- 4 białka
- szczypta soli
- 250g cukru drobnego


Białka ubijamy ze szczyptą soli aż będą sztywne. Dodajemy potem po łyżce cukru, stopniowo, powoli, po każdej porcji cukru dobrze miksując białka. Po ostatniej porcji cukru miksujemy aż do pełnego rozpuszczenia cukru. Piana powinna być sztywna, błyszcząca i sprężysta. Nakładamy ją do rękawa z dekoracyjną tylką (jeśli chcecie żeby miały ładny kształt :D) i wyciskamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub folią aluminiową w niewielkich odstępach od siebie (troszkę rosną). Wkładamy do nagrzanego do 125st C piekarnika i pieczemy 45-60minut (zależy jak duże bezy nałożyliście- ja swoją skosztowałam po prostu). Studzimy w uchylonym piekarniku (ja oczywiście piekłam je wieczorem na następny dzień więc zostawiłam je w uchylonym piekarniku na noc). Mimo deszczowego dnia bezy nie zwilgotniały. Po wystudzeniu spakowałam je do plastikowego pudełeczka i schowałam w szafce.
* edit: Zapakowanie do pudełka i schowanie w szafce okazuje się być niezbędnym etapem przygotowania bez.. ostatnio pominęłam ten etap i połowa przygotowanych bez wyparowała zanim trafiły do lodowego tortu.. 





0 komentarze:

Prześlij komentarz