wtorek, 24 grudnia 2013

Oto co w tym roku podałam na najbardziej wyjątkową kolacje roku.. Zawsze liczymy do 12 potraw.. no to zaczynamy:
1. Barszcz czerwony- tradycyjnie postny, na wywarze z prawdziwych buraków.
2. Uszka z grzybami- tym razem wyszły słoniowe :D
3. Pierogi z kapustą i grzybami.
4. Pierogi "ruskie" - ulubione mojego syna.
5. Groch z kapustą.
6. Karp smażony- nie wyobrażam sobie bez niego Wigilii.. to chyba w genach po tacie.
7. Sałatka ziemniaczana do karpia- to smak mojego dzieciństwa z Wigilii u babci Marysi.
8. Śledzie w pomidorach.
9. Chleb.
10. Piernik cioci Ewy.
11. Zawijany drożdżowy makowiec.
12. Kompot z suszu.

Zawsze liczymy też opłatek.. ale.. w tym roku najbardziej zorganizowana Pani domu zapomniała o nim! Połamaliśmy się chlebem.. bo to przecież o symbol chodzi..a po 1 w nocy doczekaliśmy się naszych zbłąkanych wędrowców i był opłatek (dziękuję moim rodzicom za niego).









0 komentarze:

Prześlij komentarz